Relacja z wydarzenia

Rodzinne zawody wędkarskie na Góreczniku

12 września na stawie Górecznik odbyły się rodzinne zawody wędkarskie. Piękna pogoda skutecznie zniechęciła ryby do zabawy z przynętami, ale pomimo małych połowów wydarzeniu towarzyszyła fantastyczna rodzinna atmosfera. Rywalizacja odbyła się w ramach tegorocznych Dni Karpia w Dolinie Baryczy. Rywalizację zdominował Roman Bednarek, zgarniając niemal wszystko.

Już od samego poranka słoneczko grzało niemiłosiernie, a kolejne przyjeżdżające na miejsce drużyny pozbywały się stopniowo ubrań. Gdy o godzinie 8:30 rozpoczynaliśmy losowanie stanowisk temperatura sięgała już 23 stopni Celsjusza. Gościem specjalnym losowania był żużlowiec TŻ Ostrovia Grzegorz Walasek, który wypoczywał w Hotelu Górecznik przed sobotnim meczem żużlowych i który sam przyznaje, że jest zapalonym wędkarzem. Sportowiec rozlosował stanowiska. Są osoby, które z pewnością powiedziały: ależ on miał rękę do tego losowania! Ale o tym za moment.

Pierwszy sygnał wybrzmiał o godzinie 9:00. Wędki poszły w ruch, a im bliżej końca rywalizacji, tym słońce grzało mocniej. Gorączka sobotniego przedpołudnia definiowała jakość rozgrywki na stawie Górecznik. Większa ryba niechętnie brała się za przynęty, a zawodnicy jak na mannę z nieba czekali na ponadwymiarowe okazy. Najlepiej wyszli na tym ci wędkarze, którzy nastawili się na mniejszą rybę. Sygnał ostateczny do zwijania wędek wybrzmiał o godzinie 13:00.

Jak już wcześniej pisałem losowanie mocno definiowało rozgrywkę. Grzegorz Walasek wylosował Romanowi Bednarkowi, żonie Luizie oraz synkowi Filipowi nie tylko pierwsze stanowisko, ale także wygraną w kilku kategoriach. Karaś o wadze 600 gramów okazał się największą rybą, Filip to najmłodszy zawodnik rywalizacji, a dodatkowo drużyna miała w siatce najwięcej sumików karłowatych i zdobyła jeszcze statuetkę „Króla sumików”. Rodzina Państwa Bednarków jest nie tylko w czepku urodzona, ale także ma niesamowite umiejętności. Pan Roman szybko zauważył, że na większą rybę nie ma co liczyć i przerzucił się na drobnicę. Tym razem zwyciężyło połączenie szczęścia z doświadczeniem.

Drugie miejsce przypadło drużynie Jakub Frankowski - Adam Frankowski, a trzecie miejsce na podium zajął Adam Jaziewicz z synem Wojtkiem. Na początku rywalizacji powiedziałem zawodnikom, że ktoś kto pozostawił w domu sportowe ambicje mógł wygrać najwięcej w tych zawodach. Wielkich ryb nie było w stawie, ale za to potem znalazły się na talerzu. Po rozdaniu nagród poczęstowaliśmy uczestników karpiem z Gospodarstwa Karola Girusa z Możdżanowa w sosie z boczniaków.

Organizatorem wydarzenia był Górecznik, a nad prawidłowym przebiegiem rywalizacji czuwali niezawodni członkowie koła PZW Górecznik: Andrzej i Karol Nawrotowie. Serdecznie dziękujemy im za poświęcony czas i fachowe podejście do sprawy. Dziękujemy również Panu Andrzejowi Chlaście z Ekspert-Sklepu za ufundowane nagrody, dzięki którym każdy z uczestników mial okazję wziąć do domu choć coś symbolicznego.


Partnerzy w promocji

Partnerzy medialni

Partnerzy w dystrybucji