Relacja z wydarzenia

Kolacja rybna "Ryba do syta"

Za nami wielkie święto doskonałych smaków z Doliny Baryczy i przy okazji jedna z najważniejszych imprez w naszej sali bankietowej w 2021 roku. Po roku przerwy spowodowanej pandemią powróciliśmy z kolacją „Ryba do syta” na Góreczniku. Wyśmienita atmosfera, uśmiechnięci Goście, doskonałe potrawy oraz muzyczna podróż zafundowana przez duet Pani i Pan. Oto jak w tym roku wyglądała impreza zorganizowana w ramach cyklu Dni Karpia w Dolinie Baryczy.

Przygotowania do „Ryby do syta” trwały już od kilku dni. Szefowie kompletowali menu, w którym zgodnie z wytycznymi organizatora cyklu Dni Karpia w Dolinie Baryczy musiały się znaleźć dania z karpia oraz ryb słodkowodnych. Od początku października testowaliśmy w naszej Karczmie „Talerz Rybnych Rozmaitości”, który był odpowiedzią na rosnące zainteresowanie daniami z ryb słodkowodnych oraz pozwalał celebrować Dni Karpia w Dolinie Baryczy tym, którym nie udało się zdobyć biletów na kolacje „Ryba do syta”. Przypomnijmy, że jest to od lat towar deficytowy. Bilety rozchodzą się zanim jeszcze ogłosimy termin imprezy, bo osoby, które miały okazję być na kolacji nie wyobrażają sobie kolejnego roku bez „Ryby do syta”. Rozumiemy ich. Tegoroczna edycja „Talerzy Rybnych Rozmaitości” zawierała 4 dania, 4 propozycje, które zachwyciły uczestników wtorkowych, środowych i czwartkowych spotkań w Karczmie. Dwie z tych propozycji znalazły się w menu naszej kolacji rybnej, ale o tym za moment.

Z tą imprezą na Góreczniku jest tak (i tutaj zdradzamy trochę zakulisowych przygotowań), że nasza cała ekipa jest w swoistym transie. Wszyscy „chodzą jak zegarku”, aby przygotować wszystko jak najdoskonalej. Im bliżej godziny „0”, czyli 19:00, tym napięcie jest większe. Czy się uda zadowolić Gości? Czy będzie im smakowało? Czy będą zadowoleni z organizacji? Czy będą się bawić? Nie jesteśmy w tej kwestii wyjątkowi. Jeśli jesteś organizatorem imprez, jeśli starasz się robić wszystko najlepiej, jak potrafisz, to pewnie w tych słowach napisanych wcześniej widzisz swoje odbicie. Kiedy Goście wchodzą do sali, kiedy się uśmiechają i wreszcie chwalą dania, które podajesz Im do stołu, to wiesz, że wszystko zagrało. Uff - wtedy oddychasz z ulgą.

W tym roku postawiliśmy na karpia i sandacza. Karpia i wędzonego i w wersji saute. Lekko przydymiona przez nas ryba znalazła się w zupie, którą podaliśmy na początku tegorocznej „Ryby do syta”. Krem z pieczonych buraczków z fetą i wędzonym karpiem z Doliny Baryczy miał tego wieczora swoich wielu zwolenników. Sprawdził się jako jedno z dań w ramach „Talerza Rybnych Rozmaitości”, sprawdził się i w konkursie podczas „Ryby do syta”. W drugim secie dań pojawiły się konkrety: sandacz na kaszy z warzywami i sosem porowym (z „Talerza Rybnych Rozmaitości”), a potem karp z Doliny Baryczy na sosie borowikowym z kluseczkami z batatów i glazurowaną marchewką. Razem z kremem buraczkowym biły się one o tytuł najlepszego dania górecznikowej kolacji, by potem reprezentować Górecznik na corocznym konkursie „Mistrz Karpia”. Wygrał sandacz i właśnie z tym daniem pojedziemy na konkurs, w którym będziemy rywalizowali o laury w kategorii najlepsze dania z ryb słodkowodnych.

Zanim Goście stali się świadkami kolejnego kulinarnego show mieli okazję posłuchać duetu Pani i Pan. Bogna Kowalska oraz Tomasz Pryczak stworzyli elektryzujący klimat serwując zgromadzonym solidną dawkę piosenek w ramach różnych gatunków muzycznych. To było swoiste preludium do tego, co zadziało się chwilę potem. Stoły z zimnym bufetem dosłownie zapłonęły, a Goście mieli okazję posmakować dań, które od kilku dni przygotowywała nasza kuchnia. Znalazło się tam blisko 30 różnych propozycji - tzw. finger foodów, czyli dań „do ręki”, które można dosłownie wziąć w dwa palce i przekąsić.

Set dań numer 4 to kolejne dwie propozycje. Jedna z nich spokojnie mogłaby walczyć o laury w konkursie Mistrz Karpia w kategorii dania z ryb słodkowodnych. To sum na puree ziemniaczanym z sosem cytusowo-buraczanym. Podczas kolacji promowaliśmy też nasze najnowsze danie mięsne - efekt świetnego szkolenia z Maciejem Grubmanem - żebra BBQ z ziemniakiem pieczonym w soli i gzikiem. Po kilku świetnych coverach zaserwowanych przez Panią i Pana roztańczona sala powróciła do stołów, aby zjeść ostatnie danie: pikantną zupę rybną z pulpecikami z suma i karpia z Doliny Baryczy.

Karp, którego serwowaliśmy podczas kolacji pochodził oczywiście z Gospodarstwa Karola Girusa z Możdżanowa i szczyci się certyfikatem Dolina Baryczy Poleca, podobnie jak dania z ryb słodkowodnych serwowane w naszej Karczmie i sali bankietowej. Ryba trafia do nas w ramach tzw. Krótkiego Łańcucha Dostaw.

Dziękujemy wszystkim Gościom, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę tego wydarzenia. Dziękujemy Bognie Kowalskiej i Tomaszowi Pryczakowi za doskonałą porcję muzyki, ale przede wszystkim dziękujemy naszemu całemu zespołowi, który stanął jak zwykle na wysokości zadania i pokazał swój ogromny potencjał. Warto dodać, że debiut na kolacji „Ryba do syta” imprezie zanotowali nasi pracownicy: w roli szefa kuchni po raz pierwszy zaprezentował się nasz nowy nabytek Tomasz Różański. Pyszne deserki i ciasta przygotował dla Gości kolacji Tomasz Kokot. Niedawno do naszego stałego składu dołączyła też Nikola Walotka, która ostatnie lata spędziła w naszej kuchni na praktykach szkolnych, a dziś jest już członkiem naszego zespołu. Gratulacje!




Partnerzy w promocji

Partnerzy medialni

Partnerzy w dystrybucji